urlop 2010

W tym roku wybraliśmy się pierwszy raz z Kubą na urlop. Ponad tydzień mieszkaliśmy w mega średnich warunkach w przyczepie. moje pierwsze wrażeniem, hmm no cóż nie był najlepsze. Mozna się jednak przyzwyczaić. choć myślałam, że będzie trochę inaczej... Urlop upłynął nam pod znakiem dojazdów. Codziennie dojeżdżaliśmy nad morze tj. Łeba, Białogóra. W weekend odwiedzili nas mama beata i michał.
a to kilka wybranych przypadkowo zdjęć :]